24 grudnia, Wigilia
Rose.
"A first day of christmas my true love sent to me ..."Ta piosenka cały dzień chodziła mi po głowie. Może dlatego, że kolędnicy od samego rana chodzą po mieście, po domach i wgl .? Wyjrzałam przez okno kawiarnii i zauważyłam małe dzieci rzucające się śnieżkami. To takie słodkie. Po mieście chodzą mikołaje i rozdają dzieciom cukierki. Przy galerniach stoją kolędnicy i śpiewają, a w każdej knajpie, czy kawiarnii rozbrzmiewa świąteczna muzyka. "Snow is fallin, all around me, children playing, haning fun, it's the seasen, love, and understanding, merry christmas, everyone .." W kawiarni zaczęły rozbrzmiewać pierwsze słowa mojej ulubionej świątecznej piosenki i mimowolnie zaczęłam się uśmiechac i nucić pod nosem.
-No pewnie-uśmiechnęłam się do niej.
-Wesołych Świąt Rosie-uśmiechnęła się i podała mi prezent.

-Awww, Rose, to jest piękne-przytuliła się do mnie i zaczęła podziwiać swój naszyjnik w kształcie serca ze srebra.-Dziękuję-dodała.
-Nie ma za co-uśmiechnęłam się do niej szczerze i zabrałam się za rozpakowanie mojego prezentu.
-Wow, Jess-to było jedyne, co mogłam wypowiedzieć. Były to srebrne kolczyki z topazem, których tak długo szukałam.-Gdzie je znalazłaś .?-zdziwiłam się.
-To nie ja, to święty mikołaj-zaśmiałą się, a ja razem z nią.
-Dziękuj-uśmiechnęłam się do niej.


"... all i want for christmas is youuu, youuuu, baby ..." Hahah, kocham tą piosenkę. Powydurniałyśmy się jeszcze chwilę z małymi dziećmi w śniegu, a następnie powędrowałyśmy spacerkiem do domu.
-No nareszcie, dochodzi 16 dziewczyny, musimy się zbierać-powiedział. Spojrzałam niepewnie na Jess i czym prędzej pobiegłyśmy do swojeego pokoju, aby jakoś się ogarnąć. Szybko ogarnęłam włosy, umalowałam się lekko i ubrałąm wybrane wcześniej ubrania na Wigilię. Postawiłam na zwiewną, czerwoną sukienkę, czarne rajstopy, oraz czerwone szpilki. Założyłam jeszcze biżuterię i poprawiłam włosy. Przypięłam coś do włosów i złapałam za czarną, małą torebkę. Zapakowałam telefon i klucze, a następnie chwyciłam ogromną torbę z prezentami dla przyjaciół. Obładowana prezentami ledwo co zeszłam po schodach. Zaniosłam wszystko do samochodu Aiden'a i wróciłam do domu. Czekaliśmy jeszcze na Jess.

-Jess !-usłyszałąm jak tym razem mój brat ją woła.
-No zaraz, czekajcie, bo nie mogę zapiąć sukienki !-denerwowałą się, więc postanowiłam pójść do niej.
-Co jest .?-zaciekawiłam się.
-Kupiłam ją miesiąc temu, pamiętasz, a teraz nie mogę jej dopiąć-zaczęła już prawie płakać.

-Powinnaś się wcisnąć-zaśmiał się Ai.
-Dziękuję-przytuliła się do niego.
-A teraz się ubieraj, zostało mało czasu-powiedział i wyszedł. Jess szybko wcisnęła się w sukienkę od Aiden'a, a ja jej ją zapięłam. Poprawiła jeszcze makijaż i ułożyła włosy. Przygotowana już (chyba) całkowicie wraz ze mną zeszła na dół. We trójkę wsiedliśmy do samochodu i już byliśmy w drodze na Wigilię, którą spędzimy z naszymi przyjaciółmi. Byliśmy na miejscu tak po około 10 minutach. Od razu przywitaliśmy się z dziewczynami i podłożyliśmy prezenty pod choinkę. W 6 siedzieliśmy na kanapach i czekaliśmy na ten upragniony dzwonek do drzwi. 'Ding-dong' - zerwałam się z kanapy i szybkim krokiem poszłam otowrzyć drzwi.

-Liam, Niall-przytuliłam kolejnych członków zespołu, którzy zupełnie tak jak Lou pobiegli wytulić swoje dziewczyny.
-Hazza !-i znowu misiek z kolejnym. Widziałam, że Harry od razu powędrował do mojej siostry, ale tylko się przytulili. Nic wielkiego. Stałam w drzwiach w oczekiwaniu na kolejnego członka zespołu, ale nikogo tam nie było.
-A gdzie Zayn .?-zapytałam zrezygnowana siadając na kanapie.
-Od razu z lotniska pojechał do Bradford, kazał przeprosić was wszystkich-odezwał się Liam. No nic ... Widać nie poszło według moich marzeń, ale też jest dobrze. W 10 zasiedliśmy do stołu, ale wcześniej podzieliliśmy sie opłatkiem. Potem każdy z chęcią kosztował potraw robionych przeze mnie i Danielle, przy tym rozmawiając o trasie chłopaków. Była miła atmosfera, puściliśmy też w wieży kolędy, które wszyscy razem śpiewaliśmy. Ten wieczór był wyjątkowy świąteczny. Gdy wszyscy chcieli zabierać się za rozpakowywanie prezentów niechętnie na to przytaknęłam. Wszysyc, wraz ze mną wymienili się prezentami, a potem każdy je oglądał, zachwycał się nimi, dziękował. Było miło. 'Ding-dong' - usłyszałam dzwonek do drzwi, gdy dochodziła 19. Wszyscy byli zajęci sobą, więc poszłam otworzyć, a w drzwiach ukazał się ... Zayn.
-Przepraszam-powiedziałam tylko.
-Nie masz za co, sam planowałem to zrobić-uśmiechnął się.
-Dlaczego nie przyszedłeś wcześniej >? Myślałam, że w ogóle Cię nie będzie-zapytałam.
-Chciałem Ci zrobić niespodziankę-odpowiedział.
-Rose, ja wiem..-odpowiedział i spojrzał mi głęboko w oczy.-Tęskniłem-powiedział tylko i tym razem to on mnie pocałował i znów rozległo się 'uuuuuuu'.
-Dobra cioty, nie macie własnego życia .?-przerwałam pocałunek i zwróciłam się do reszty, a wszyscy się zaśmiali. Razem z Zayn'em dołączyliśmy do naszych przyjaciół i wszyscy jeszcze z nim wymienili się prezentami. Następnie zaczęliśmy śpiewać kolędy, ale bez radia. Niall przyniósł gitarę, a wszyscy śpiewali. Śpiewaliśmy rózne, od "All i want for christmas" po "Last christmas", "Jingle bell", "Mistletoe and wine" a kończąc na "Merry christmas everyone". Zdecydowanie udane święta, ale przeciez dzień się jeszcze nie skończył. Dochodziła 21, a my nadal wspólnie śpiewaliśmy kolędy.
-Rose, może pójdziemy na chwilę na górę .?-zaproponował Zayn i we dwoje odeszliśmy od naszych przyjaciół, czego nawet nie zauważyli. Poszliśmy do pokoju Malik'a i wyszliśmy na balkon.
-Nie będzie Ci przeszkadzało, jeśli zapalę .?-zapytał.
-Co pomyślałeś, gdy pierwszy raz mnie zobaczyłeś .?-zapytałam, a on cicho się zaśmiał.
-Spodobały mi się twoje wielkie oczy, są takie śliczne-odpowiedział.
-Twoje usta, pomyślałam, że dobrze całujesz-wtrąciłam się.
-Bo tak jest-uśmiechnął się.-Włosy.
-Tors.
-Piersi.
-Nogi.
-Twarz.
-Oczy.
-Już mówiłeś-zaśmiałam się.
-Wiem-wtrącił szybko i spojrzał mi głęboko w oczy. Nie czekając dłużej ponownie dziś wpił się w moje usta, a ja nie miałam zamiaru protestować. Tak, owszem, dobrze całował, ale to musiało przerodzić się w coś bardziej uczuciowego. Siedząc na nim i nie zaprzestając pocałunku on-jak to facet, z trudem odpiął mi stanik, przez co oboje zostaliśmy już tylko w dolnej części garderoby, która zniknęła z nas błyskawicznie. Zaczął powoli i z troską, jakby myślał, że zaraz się rozkleję.
-Dlaczego to zrobiliśmy .?-zapytałam rozkojarzona i zaczęłam się śmiać/.
-Nie wiem jak ty, ale ja nic nie piłem-odpowiedział.
-Ciekawe święta-stwierdziłam.
-Magiczne-dodał.
-Z tym się zgodzę-przytaknęłam i wtuliłam sie w niego.
-To znaczy, że już jesteśmy razem .?-zapytał.
-Jeśli chcesz-odpowiedziałam patrząc na niego słodko, a on wpił się w moje usta. Wstaliśmy i błyskawicznie włożyliśmy na siebie ubrania. Poszliśmy jeszcze do garderoby przejrzeć się w lustrze, czy wyglądamy normalnie i zeszliśmy na dół. Tam oczywiście panowała świąteczna atmosfera. Niektórzy gadali, niektórzy śpiewali nadal kolędy, niektórzy jedli, niektórzy oglądali jeszcze prezenty. Te święta są wyjątkowo magiczne i udane.

-Ehkem, jemiołka.-zaśmiałam się cicho, a oni jednocześnie spojrzeli w górę.

-Spodziewacie się kogoś .?-zdziwiłam się.
-Dochodzi 24, nie jestem pewien-odpowiedział Lou. No właśnie, dochodzi 24 .. Trzeba mu na sam koniec dnia zaśpiewać "sto lat". Nie zważając już na nikogo opuściłam salon i poszłam otworzyć drzwi.

-Musiałam się z nim zobaczyć, w końcu dziś Wigilia. Byłam u was, sąsiedzi powiedzieli, że tu jesteście-wytłumaczyła.
-Ee, wejdź, zaraz go zawołam-mówiąc to ruszyłam do salonu.
-Aiden, ktoś chciałby Cię zobaczyć-uśmiechnęłam się do niego i wszyscy za nim wyszliśmy do przed pokoju.
-ABY !-krzyknął i rzucił się w stronę zmarzniętej dziewczyny, którą już po chwili zaczął przytulać i całować.
-Co tu robisz .?-zapytał, gdy już się od siebie oderwali.
-Nie mogłam tak dłużej żyć Aiden, to już pół roku-odpowiedziała.
-Nie martw się, ja zawsze będę przy Tobie-usłyszałam głos Zayn'a i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam.
-Awwwwwwww-usłyszałam znowu, ale tym razem to było skierowane do nas. Widziałam, że Ai jest cholernie szczęśliwy, że Aby tu jest. To przykład prawdziwej miłości. To takie słodkie. Gdy już wszystko się wyjaśniło w 12 wróciliśmy do salonu i zaczęliśmy śpiewać Louis'owi STO LAT, ponieważ zbliżał się już koniec dnia. Wigilia .? Jak najbardziej udana ; )
******************************************
Tam tara tam, taratatatatattatatam tararataratarta tatatatata !!!
I jak tam miśki .?
Podoba się .?
Bite kurwa chyba 6 godzin pisałam ten rozdzial.
Chciałam, żeby był bardzo świąteczny, radosny, namiętny i pełen miłości.
Udało mi się .?
Przy okazji wstawiłam też dużo zdjęć :P
No i ogólnie wam się podoba .?
Błagam o długie komentarze, ponieważ strasznie się męczyłam, żebyście akurat we Wigilię dostali Wigilijny rozdział i to taki długi i pełen emocji.
Więc podoba się .?
Komciajcie; )
DO WAS:
I teraz takie życzonka ode mnie:
Życzę wam zboczuchy, zdrowia, szczęcha i pomyślności, żebyście dostali wyrypiste prezenty dzisiaj wieczorem, żebyśie się nawpierdalali w Boże Narodzenie, żebyście się dobrze uczyli ciołki, żeby każda z was miała suoooodkiego faceta, a najlepiej Zayn'a, Harry'ego, Niall'a, Louis'a lub Liam'a, ponieważ każdy chyba o tym marzy i ... no spełnienia marzeń, czyli ONE DIRECTION ; )
DO LOU:
Ma dziś urodziny, więc chce mu złożyć najserdeczniejsze życzenia, żeby zawsze był naszym dzieciakiem i by nigdy nie dorastał i by kiedyś oświadczył się Eleanor, ha ; )
I teraz co .?
WESOŁYCH ŚWIĄT MIŚKI I KOMENTUJCIE : )
Kocham szczerze was bardzo ! ; )
Alex ; )
Tam tara tam, taratatatatattatatam tararataratarta tatatatata !!!
I jak tam miśki .?
Podoba się .?
Bite kurwa chyba 6 godzin pisałam ten rozdzial.
Chciałam, żeby był bardzo świąteczny, radosny, namiętny i pełen miłości.
Udało mi się .?
Przy okazji wstawiłam też dużo zdjęć :P
No i ogólnie wam się podoba .?
Błagam o długie komentarze, ponieważ strasznie się męczyłam, żebyście akurat we Wigilię dostali Wigilijny rozdział i to taki długi i pełen emocji.
Więc podoba się .?
Komciajcie; )
DO WAS:
I teraz takie życzonka ode mnie:
Życzę wam zboczuchy, zdrowia, szczęcha i pomyślności, żebyście dostali wyrypiste prezenty dzisiaj wieczorem, żebyśie się nawpierdalali w Boże Narodzenie, żebyście się dobrze uczyli ciołki, żeby każda z was miała suoooodkiego faceta, a najlepiej Zayn'a, Harry'ego, Niall'a, Louis'a lub Liam'a, ponieważ każdy chyba o tym marzy i ... no spełnienia marzeń, czyli ONE DIRECTION ; )
DO LOU:
Ma dziś urodziny, więc chce mu złożyć najserdeczniejsze życzenia, żeby zawsze był naszym dzieciakiem i by nigdy nie dorastał i by kiedyś oświadczył się Eleanor, ha ; )
I teraz co .?
WESOŁYCH ŚWIĄT MIŚKI I KOMENTUJCIE : )
Kocham szczerze was bardzo ! ; )
Alex ; )