4 lipca
Rose.
Po prostu całą noc nie zmrużyłam oka. Siedziałam na necie i próbowałam różnych środków, aby dowiedzieć się, gdzie ona mieszka. No halo, ale moja siostra żyje, a na dodatek mieszka gdzieś w okolicy ! Nie mogę uwierzyć, że tak szybko udało mi się ją znaleźć...

-Wiem, wyglądam okropnie-zaśmiałam się.
-Zostawiłaś telefon na dole. O jakiejś 9 dzwoniła niejaka Eleanor i mówiła, że zna Jess-zaczął.
-CO !?-ucieszyłam się nagle.
-Chcą się spotkać w galerii o 12.-dodał.
-Zaraz, chcą .?-zdziwiłam się.
-Jess, ta Eleanor, jej dwie przyjaciółki i pięciu chłopaków-odpowiedział.
-Wow. No nic, miło będzie poznać nowe osoby-uśmiechnęłam się i wtuliłam w Aiden'a.
Jess.

-Jess .?-kurwaaaa, no kto mnie znowu budzi ! Oszaleje kiedyś w tym domu, te ciołki siedzą tu znowu od samego rana .?
-Czego-powiedziałam zaspanym głosem schodząc na dół. Dostrzegłam tylko Niall'a, Cher, Hazzę oraz Zayn'a w salonie.-A wam co .?-zaśmiała się, ponieważ Cher i Niall się całowali, a Harry chciał pocałować Zayn'a, czego mulat próbował uniknąć.
-Powiedz coś temu idiocie, jemu miłości chyba brakuje!-zaczął krzyczeć Zayn.
-Właśnie, idź z nim na randke, albo coś-zaproponował Niall.
-Chętnie kurwa, wiesz >?-powiedziałam równocześnie z Hazzą, przez co wszyscy się zaśmialismy.
-Hmm, jakby się tak namyśleć, to zły pomysł to nie jest-przysunął się do mnie Styles.
-Pocałujcie się-wyskoczył Malik.
-CO !?-wydarłam się.
-No już, już, bo inaczej cię z domu nie wypuszcze-odezwała się Cher, a ja zmroziłam ją wzrokiem. Jako jedyna wiedziała, że Hazza już od dłuższego czasu mi sie podoba, ale żeby takie coś .?
-Mi pasuje-uśmiechnął się Styles, a ja niedowierzałam. Każą nam się pocałować, a on zwykłe "mi pasuje", czy to kurwa jakiś żart .?-No dawaj, przyjacielski pocałunek-złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, nie zważając na moje protesty wpił się w moje usta. Nagle poczułam tysiące motyli w brzuchu i mimowolnie zaczęłam się uśmiechać. Myślałam, że tam po prostu padnę. Chciałam się bardziej zaangażować w pocałunek, ale on już się oddalił, a nasi znajomi zaczęli bić brawa.
-Jak było .?-zapytał Malik.
-Odwdzięczę się-uśmiechnął się do niego Harry.
-Dobra, może będziemy się zbierać .?-zaproponowałam, ponieważ dochodziła godzina 12. Wszyscy wyszliśmy z domu i poszliśmy jeszcze po resztę, a następnie poszliśmy do galerii. Oczywiście po drodze było multum fanek, które po prostu chciały autografy, inne zdjęcia, a jeszcze inne nas śledziły, hmm, też miło. Nie rozumiem tych dziewczyn. Dobra, okk, miło jest spotkać pięciu bogów sexu, oczywiście nie, żebym coś o tym wiedziała, no, ale mogłyby się trochę ogarnąć. Weszliśmy w 9 do galerii i od razu skierowaliśmy się do Starbucks'a, ponieważ tam umówiliśmy się z Rose i Aiden'em. Czekaliśmy jakieś 15 minut, gdy zauwazyłam, że do kawiarnii wchodzi blondynka, którą dobrze pamiętałam z wczoraja, a z nią wysoki chłopak, który przypominał mojego brata w wieku 17 lat. Od razu podniosłam się z miejsca i rzuciłam na nich.
-Aiden, Rose !-krzyknęłam uradowana i wtuliłam się w moje rodzeństwo.
-Jess-powiedzieli jednocześnie.
-Tak bardzo tęskniłem-odezwał się mój brat, po czym jeszcze mocniej mnie przytulił.
-Hej no, ja też, myślałam, że zginęliście-powiedziałam.
-My też-zaśmiała się moja siostra.
-Chodźcie, poznacie moich przyjaciół-dodałam i skierowaliśmy się do stolika.
-To Cher, z nią mieszkam i jej chłopak Niall-wskazałam na moją współlokatorkę i blondyna.-To jest Louis i jego dziewczyna Eleanor-pokazałam na uśmiechniętego Tommo i również zawsze uśmiechniętą Eleanor.-To Liam i jego dziewczyna Danielle-wskazałam na naszego daddy'ego i brunetkę z burzą loków na głowie.-...oraz ... Zayn i Harry-lekko się zaśmiałam wskazując na lokowatego i mulata.-Ludzie, to Aiden i Rose-przedstawiłam jeszcze ich moim przyjaciołom i w spokoju mogliśmy pogrążyć się w głębszej rozmowie. Siedzieliśmy w kawiarnii aż do 16, czyli bite 4 godziny. Bardzo dobrze nam się rozmawiało. W końcu odnalazłam rodzeństwo, a na dodatek oni zaprzyjaźnili się z moimi przyjaciółmi.
-To jak, może chcecie zabrać ją do siebie, skoro tak długo się nie wiedzieliście .?-zwróciła się Cher do mojej siostry.-Poza tym strasznie chrapie-zaśmiała się.
-Tak, pewnie, świetny pomysł-uśmiechnęłam się, na co moje rodzeństwo tylko przytaknęło.
-To może pojedziemy do Cher, Jess się spakuje, a przy tym pogramy w butelkę >?-zaproponował Tommo, na co wszyscy się zgodzili i w 11 poszliśmy do domu już tylko mojej przyjaciółki. Po około 30 minutach byliśmy już w mieszkaniu i siedzieliśmy w okręgu na podłodze w celu rozpoczęcia gry.
-Panie mają pierwszeństwo-zwrócił się do mnie Styles.
-Dobra, ja mogę-wzięła ode mnie butelkę Cher i zakręciła. Wypadło na Lou.
-No Tommo, pytanie, czy wyzwanie .?-zapytała.
-Oczywiście, że wyzwanie-powiedział triumfalnie.
-Dobra, no to .... emmm ... hmmm ... MAM ! Napal w kominku-rozkazała mu, co szybko wykonał.
-I to tyle .? Śmiszna jesteś-walnął ją w plecy Louis.
-ZARAZ ! To nie wszystko ... napaliłeś w kominku, a teraz masz ... wrzucić tutaj wszystkie marchewki-zarządziła.
-CO !? TY ZDRAJCO ! JA JE KOCHAM !-zaczął sprzeciwiać się Tommo, no, ale oczywiście musiał wykonać zadanie. Wyjął z lodówki wór marchew i wrzucił je do kominka.
-Będę tęsknił-zaczął płakać spoglądając na szybkę, za którą był rozpalony ogień.-Zginiesz marnie-posłał Cher złowrogie spojrzenie i wróciliśmy na podłogę do salonu. Kręcił Lou i tym razem wypadło na Hazze.
-Zwal konia Niall'owi-zaśmiał się Tommo, przez co wszyscy zrobili "fuuuuu"
-Jebło Cię .?-zadrwił z niego Styles.
-Dobra, to pozwól nam wyprostować swoje włosy-powiedział Tomlinson po chwili myślenia.
-NIe odważysz się ..-zmroził go wzrokiem Harry.
-Ej, czekajcie, przecież on nawet nic nie wybrał-przerwała im Danielle.
-To chce pytanie !-krzyknął szybko Styles.
-Dobra, to podoba Ci się ktoś >?-zapytał Lou.
-Tak-odpowiedział mu krótko Harry.
-Kto .?-dopytywał się Louis.
-Pytanie było jedno-wystawił mu język Harry i kręcił butelką. Wypadło na Zayn'a.
-Odwdzięczę Ci się Malik-uśmiechnął się chytro Styles. No tak, za dziś rano ...
-A więc wyzwanie-stwierdził Zayn i czekał, aż Harry coś powie.
-Pocałuj się namiętnie, z naszą nową przyjaciółką-mówiąc to wskazał na Rose, która od razu zaprotestowała.
-Nie, z nikim się nie całuje !-zaczęła się śmiać.
-Ale to Zayn, no weź !-błagał ją Tommo.
-Ja tam nie mam nic przeciwko wyzwaniu-poruszył "kusząco" brwiami Malik, przez co wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Lepiej, nie, bo wykorzysta ją do bardziej zboczonych celów-zaprotestowała El.
-Tik-tak, tik-tak..-mówił powoli Harry.
-Dobra, ok, starczy-powiedział Harry, ale oni nie przestawali, zaczęli całować się jeszcze szybciej i przybliżyli się jeszcze.-Dobra, mieliście się pocałować, a nie całować-zaśmiał się z nich Styles, ale oni go nie słuchali. Nadal byli zajęci sobą. Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia .?
-Dobra, dość !-zaczęłam śmiać się z nich razem z Aiden'em, więc rozłączyliśmy ich.
-Ej, ale mi się podobało !-krzyknął smutny Zayn, kiedy odciągałam go od Rose.
-Malik, zboczuchu, ogarnij się-pogłaskał go po głowie Liam. Reszta dnia przebiegła normalnie. Graliśmy do późna, a potem wróciłam z Rose i Aiden'em do mojego nowego domu ...
****************************************
Siema miśki !
I jak u was .?
U mnie ok, nie licząc tego, że przez moją nieduczoną klasę jutro mam 2 sprawdziany, a w środę 4 -.-
Podtrzymujcie mnie na duchu, bo zaraz kogoś ukatrupię.
W dodatku ostro pokłóciłam się z koleżanką, uwaga czyt. koleżanką, nie przyjaciółką, heheh, ale szczegółów nie bd. opisywać, bo wiadomo jak wygląda kłótnia, szczególnie taka bezsensowna ; P
Więc jak wam się podoba rozdział .,?
Obiecałam trójeczkę dziś po południu i jak .?
Podoba się .?
Tak, czy nie .?
Komentujcie, plissssssssska < 3
Więc ... 4 .?
Nie wiem, może w święta napisze, jak mi się uda.
Wpadajcie na pozostałe blogi:
No i comment bitches !
Jakieś pytania .?
Walcie śmiało ; )
Do następnego ; )
Kocham ; )
+chcesz być informowany o nowych rozdziałach .? Napisz adres bloga w zakładce INFORMOWANI po prawej stronie bloga, a na pewno napisze do cb ; )
+krótki wiem, ale chyba się podoba. ? ; )
Alex ; )
jejejejejejeej z.a.j.e.b.i.s.t.e. czekam na nextaaa dodaj np. jutro lub w koniec świata czy coś. :3
OdpowiedzUsuńSuper nareszcie sie rozkreca :DDDd
OdpowiedzUsuńJa chce następny !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoj blog <3
Ho, ho, ho. Pierwsze spotkanie i już takie ekscesy? Tak obstawiałam, już na początku, że między nią i Zaynem coś będzie. Może nie koniecznie tak od razu, ale koniec końców pewnie i tak będą razem. Jess i Harry, Harry i Jess. Byłaby z nich ciekawa para, nie zaprzeczę. Lubię momenty, w których są sami. Czuje się magię.
OdpowiedzUsuńhttp://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/