niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 4.

14 sierpnia, sobota
Jess.
 
 
Całą noc nie zmrużyłam oka. Myślami byłam tylko w jednej krainie. Krainie Harry'ego Styles'a, do której nigdy nie uda mi się dostać. To było dobry miesiąc temu i normalnie się spotykamy, rozmawiamy, ale ... Jest inaczej. Ten pocałunek był magiczny, ale jestem świadoma tego, że jednorazowy i dla niego nic nie znaczył. Ale dla mnie .... to było coś niesamowitego, o czym nie chcę zapominać.
-JESS !!!-usłyszałam ten doniosły głos mojej siostry. Ta ... nawet nie zwlekłam się z łóżka, a ona już czegoś chce.
-Co .?-zapytałam zaspanym głosem, gdy już była u mnie w pokoju.
-Zayn dzwoni !-krzyknęła przejęta. No tak. Od 4 lipca, czyli ich pocałunku podczas gry w butelkę nie gadają za dużo. Rose nie chciała go widzieć. Dlaczego .? Najzwyczajniej w świecie się za-ko-cha-ła. To takie dziwne .?
-No to miło, tylko ty chyba wiesz, że wczoraj wyjechali w trasę .? Więc nie martw się, nie będzie chciał się spotkać-zaśmiałam się. A, no tak, zapomniałabym. Chłopacy wczoraj wyjechali w trasę. Wrócą dopiero przed świętami. Co jak co, ale znajomość Rose i Zayn'a trwała długo, naprawdę.-Odbierz-uśmiechnęłam się do siostry, a ona przyłożyła telefon do ucha.
R:Tak .? ... Cześć Zayn ... Jesteście już .? .... Aha ... właściwie to nie wiem ... naprawdę ?... hahaha... tak ... kiedy.? ... dopiero .? ... a jak Harry.? .... serio .? .... muszę jej powiedzieć, hahah ... dobra ... no to powodzenia i do zobaczenia w święta ... no pa...
-I co .? Było aż tak strasznie .?-zapytałam.
-A żebyś wiedziała-wystawiła mi język.
 
 
3 października
Rose.
 
 
 
I jakoś wytrzymaliśmy wakacje bez chłopaków, ale muszę przyznać, że cholernie za nimi wszystkimi tęsknię. A zwłaszcza za Zayn'em. Tak kurwa, mogę przyznać, że przez ten jebany pocałunek zakochałam się w nim,. ponieważ nie znam nikogo, kto działa na mnie tak jak on. Jest już październik, więc ja i Jess idziemy na studia. Tak, owszem, mamy tylko 18 lat, a na studia idzie się od 19, ale wcześniej poszłyśmy do podstawówki. Na przykład w wieku 15 lat poszłyśmy do liceum, a w wieku 12 do gimnazjum. Tak to już bywa, że jakieś zmiany są. We wakacje składałyśmy papiery na uczelnię w Londynie, na tą, na którą chodzi Eleanor. Aiden również idzie na studia, ale on już na 3 rok. Eleanor będzie teraz na 2 lub 3 o ile się nie mylę. Mój brat poszedł na budownictwo, moja siostra na medycynę, a ja na architekturę. Było już coś w rodzaju "rozpoczęcia roku". Teraz jedyne na co czekam to święta, ponieważ chłopacy mają w końcu przyjechać. No, ale co tam, przed tym ponad 2 miechy studiów, mam nadzieję, że jakoś to nam dość szybko zleci. W sierpniu urodziny miał Liam, a we wrześniu Niall. Robili w te dni twitcam'y, więc mieliśmy okazję ich zobaczyć i złożyć życzenia.
 
 
3 listopada
Aiden.
 
 
No więc minął już dobry miesiąc, odkąd jesteśmy na studiach. A Jess i Rose tylko cały czas płaczą, że chcą święta, bo chcą zobaczyć chłopaków. No brawo, mądre są. Często też przychodzą do nas dziewczyny chłopaków, czyli Dan, El oraz Cher. Ja i Rose pogłębiamy z nimi znajomość, ponieważ nasza Jess zna je już na wylot. Więc co do nauki ... źle nie jest. Nawet dobrze sobie radzimy, a mi się jakoś tak podoba w Londynie. Całe szczęście, że nie mieszkamy już w Washyngtonie. Ogólnie Rose też się tu podoba. Jednak najbardziej cieszy nas to, że odnaleźliśmy Rose. Już ... 4 miesiące, odkąd jest z nami. Jesteśmy z tego ogromnie dumni.
 
 
 
22 grudnia
Jess.
 
 
No i już za 2 dni Wigilia i za 2 dni przyjeżdżają chłopcy. Przygotowania do świąt idą pełną parą. Ja, Rose, Aiden, Cher, El i Dan byliśmmy wczoraj na ogromnych zakupach świątecznych. Wpadlismy po prostu w wir zakupów. Dziewczyny zaproponowały, żebyśmy wszyscy spędzili Wigilię u chłopaków, ponieważ, gdy oni przyjadą, to od razu się z nimi zobaczymy. Zgodziliśmy się na to. Już od dzisiaj zaczęliśmy pomagać im w sprzątaniu w domu chłopaków. Mieliśmy poczekać na nich z ubieraniem choinki, ale niestety ptzyjadą dopiero we Wigilię, więc postanowiliśmy zabrać się za to dzisiaj, tylo nasza szóstka.
-Aiden, no pospiesz się !-krzyczałam.
-No wybacz, ale ta choinka jest cholernie duża !-usłyszałam jak krzyczy wraz z Cher, ponieważ to z nią znosił choinkę ze strychu. Tak, owszem, możemy sobie odpierdalać w domu chłopaków co nam się żywnie podoba, najwyżej nas za to zabiją, ale i tak nas kochają.
-Aiden, Cher, cioty ruszać tą dupę, czasu co raz mniej !-poganiała ich Dan.
-Taka kurwa mądra jesteś, to nam pomóż-powiedział Aiden. Widać było, że on i Cher są już nieźle wkurwieni na tą choinkę.
-Wow-powiedziałyśmy wszystkie widząc jaka duża jest choinka chłopaków.
-W tamtym roku była mniejsza-zdziwiła się El.
-Tu coś jest-podał mi karteczkę Aiden, a ja zaczęłam czytać na głos.
 
"Cześć dziewczyny !
 
Stwierdziliśmy, że może w tym roku przyda się większa choinka, aby zmieściło się pod nią więcej prezentów. Mamy nadzieję, że jak wrócimy, to ona będzie stała i wyglądała jakoś przyzwoicie. Tęsknimy.
 
Z, H, L, N, L ; )"
 
-Co za idioci-zaśmiałam się.
-Ojj, spokojnie Jess, jeszcze dwa dni i będziesz mogła wpaść w objęcia Styles'a-zaśmiały się Danielle i Eleanor.
-Pfff, nawet tego nie oczekuję-odpowiedziałam im.-Bierzmy się za choinkę-powiedziałam tylko. Wraz z Cher i Aiden'em próbowaliśmy jakoś ustawić tą choinkę, dobrze, że przynajmniej sufit jest wysoko, ponieważ choinka była ogromna. Zaczęliśmy ubieranie ... To była jakaś masakra. Cher cały czas tłukła jakieś bąbki, nasz mały szkodnik. Natomiast Rose i Dan miały mały problem z łańcuchami, a Aiden i El zajęli się światłami, co ... też nie poszło im zbyt dobrze, ponieważ prawie coś wysadzili, gdyż mój mądry bracieszek wraz z Calder umyli światełka i podłączyli je do gniazdka. Na sam koniec stwierdziliśmy, że podetniemy trochę tą choinkę, ponieważ była naprawdę ogromna. Postanowiliśmy ubrać też choinkę z tamtego roku, gdyż salon był ogromny i jedna choinka to było naprawdę mało. Dzień ogólnie zleciał szybko, a wszystko przez te choinki plus do tego zakładaliśmy oświetlenie na dworzu ...
 
 
******************************************
Siema miśki !
Zacznę od tego, że rozdział krótki i przyspieszony.
Dlaczego .?
Jutro Wigilia, więc chciałam napisać taki rozdział typowo Wigilijny, więc postanowiłam przyspieszyć nieco akcję, ażeby Jess i Rose szybko nie połączyły się w pary chłopców wysłałam w trasę ; P
Więc rozdział się podoba .?
Jutro dodam dłuuuugi i Wigilijny rozdział ze zdjęciami i wgl, specjalnie dla was, bo to już jutro Wigilia, jej !
Więc ...
Jeśli będą komentarze, A MUSZĄ BYĆ, to jutro Wigilijny rozdział, więc licze na was, a ja zabieram się za pisanie 5 ; )
Więc do jutra misiaki ; )
 
Alex ; )

 


3 komentarze:

  1. W nowym rozdziale, wyczuwam przyjazd chłopców. Co jak co, ale to przyspieszenie powiem szczerze - ucieszyło mnie. Jess leci na Stylesa, Rose zakochała się z Zaynie, czyli zapowiadają się naprawdę bardzo ciekawe święta. Jestem ciekawa, jak to wszystko się między nimi ułoży. Będą razem? Czy zapowiada się raczej nieszczęśliwa miłość? Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział!

    http://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z.A.J.E.B.I.S.T.E. czekam na next !

    OdpowiedzUsuń